Straszne miejsca na Halloween – Wyspa Poveglia
Zgodnie z wenecką legendą, kiedy zły człowiek umiera budzi się na wyspie Poveglia. Miejsce położone na południe od Wenecji ma wiele nazw: „bramy piekielne”, „wyspa śmierci” czy „przystań zagubionych dusz”, to tylko niektóre z nich. Wyspa znana jest jako jedno z najbardziej nawiedzonych miejsc na świecie. Podczas rządów rzymskich, służyła jako miejsce zesłania dla niezdyscyplinowanych niewolników. W średniowieczu natomiast jako izolacja dla chorych na dżumę, którzy byli tu odcięci od świata zewnętrznego.
Chorzy umierali w samotności a po śmierci ich ciała zostały spiętrzone na brzegu i spalone. Według naukowców ziemia na wyspie Poveglia w 50% składa się z prochów. W latach dwudziestych XX wieku miejsce to stało się szpitalem i ośrodkiem psychiatrycznym. Na wyspie z lotu ptaka widać niesławny budynek kliniki z zakratowanymi oknami, łóżkami i szczątkami sprzętu medycznego. Praktykowano tam wiele okrutnych i niezwykłych technik, wśród nich wbijanie dłuta w mózgi pacjentów, aby zobaczyć co się zmieniło. Setki ludzi zmarło z rąk lekarzy, oskarżonych później o torturowanie i odbieranie życia pacjentom. Dyrektor ośrodka skończył życie skacząc z dzwonnicy znajdującej się obok kliniki. Włosi mówią, że po tym wydarzeniu, dzwon zaczął sam dzwonić.
Niegdyś wyspę odwiedzali turyści szukający wrażeń. Słyszeli tam szalone gadanie i „krwawe” krzyki, widzieli cieniste postacie przeskakujące z jednego miejsca na drugie, a niektórzy goście podobno wrócili z wyspy „bardzo odmienieni”. Ci, którzy nie oszaleli, mówili o poczuciu lęku i zagrożenia, o dominującej złej sile, która rozprzestrzeniała się w nich zaraz po wejściu na wyspę. Robiło się coraz ciężej, aż nie wytrzymali dłużej i pozostawili wyspę ze szczękającymi zębami. Wyspa Poveglia niedawno została sprzedana i jest w trakcie remontu. Plany ich nowych właścicieli nie zostały jeszcze ujawnione, ale krążą pogłoski, że budują oni hotel, dodając odrobinę komfortu tym, którzy chcą spędzić tam straszną noc. Jak na razie obiekt jest zamknięty, więc nawet najciekawsi nie mogą się tam dostać.
Wzdłuż brzegów wyspy kursują regularne łodzie policyjne, pilnując, aby nikt nie mógł wejść na teren tego przerażającego miejsca.